Św. Jan Henryk Newman

Czy wybitny intelektualista, założyciel uniwersytetu, wielki myśliciel, teolog i kaznodzieja, uznawany za jednego z mistrzów języka angielskiego, żyjący w XIX wieku, może nam być bliski? Oczywiście! Wielka pokora, umiłowanie prawdy oraz świętość życia są przecież ponadczasowe!


Jan Henryk Newman, bo to o nim mowa, urodził się w 1801 roku w anglikańskiej rodzinie. Kiedy miał 16 lat rozpoczął studia w Oksfordzie. Od samego początku przejawiał duże zdolności intelektualne. Jako duchowny anglikański został jednym z przywódców ruchu oksfordzkiego, który miał na celu odnowę anglikanizmu. Działalność w ruchu ostatecznie zaprowadziła go do Kościoła katolickiego. Odkrył, że właśnie tam jest prawdziwie Jezus Chrystus – Prawda, której tak gorliwie szukał. 9 października 1845 roku został przyjęty do Kościoła katolickiego.


Ten krok był dla niego trudną decyzją, ale nie wahał się go zrobić. Konwersja oznaczała porzucenie środowiska, które dobrze znał i w którym wzrastał, ale również odsunięcie się od swoich przyjaciół. Wśród katolików początkowo było mu trudno; jako znacząca figura anglikanizmu, a potem konwertyta wzbudzał podejrzliwość. Ale szedł tam, dokąd prowadziło go sumienie. Po swojej konwersji przyjął święcenia kapłańskie. Wstąpił też do Oratorium św. Filipa Neri i założył pierwsze oratorium w Anglii.


Jako człowiek wielkiej mądrości oraz autorytetu wywierał duży wpływ na środowisko katolików w Anglii. W uznaniu jego zasług papież mianował go kardynałem. Jako jeden z pierwszych teologów zwrócił uwagę na rolę świeckich w Kościele. Jego myśli i poglądy zostały docenione w czasie Soboru Watykańskiego II. Dziś uważany jest za jego prekursora.


Umarł w 1890 roku. Świętość Newmana została potwierdzona kanonizacją, która miała miejsce 19 października 2019 roku. Jego życie to przykład nieustannego poszukiwania prawdy. Szukał jej w wielkiej pokorze i cichości – przy biurku oraz na modlitwie. Kiedy wpadł na jej trop, nie wahał się pójść za nim, nawet jeśli wiązało się to z niedogodnościami i narażaniem się na różne zarzuty. Pan Bóg był dla niego na pierwszym miejscu i potwierdził to całym swoim życiem.


Św. Janie Henryku Newmanie, ucz nas pokory i umiłowania prawdy!